środa, 5 marca 2014

Ostatnie dni II

Mija rok od mojego postu "Ostatnie dni", kiedy przedstawiłem swoja krótką refleksję na temat tego co się wtedy działo. Tak się składa, że i w tym roku ostatnie dni są dosyć ciekawe.

Po pierwsze Rosja zamierza zaatakować Ukrainę. Ludzie się boją III wojny światowej (mam nadzieję, że na wyrost).

Po drugie rozdali Oscary (ale poza tym nic więcej nie wiem...)

Po trzecie znowu Rosja atakuje Ukrainę...

W tym natłoku trochę ciężko wypłynąc innym sprawom, a ostatnio zdarzyło mi się podpisać dwie petycje na serwisie CitizenGo.
Jedną przeciwko wpisaniu aborcji do celów ONZ (innymi słowy zamierzają uznać prawo do aborcji jako wyznacznik rozwoju danego kraju)
http://www.citizengo.org/pl/4891-wykluczmy-aborcje-z-celow-onz
A druga petycja była skierowana do Króla Belgów z prośbą aby nie podpisywał barbarzyńskiej ustawy o eutanazji nieletnich (http://www.citizengo.org/pl/4183-petycja-do-krola-belgow-filipa-i-aby-nie-podpisal-sie-pod-ustawa-dopuszczajaca-eutanazja-dzieci)
Trochę mi szkoda, że te sprawy są nie zauważane w mediach, a myślę, że są nie mniejszym barbarzyństwem niż to co robi Putin na Krymie.


4 komentarze:

  1. Cóż, patrząc od strony prawnej to Putin na Krymie odpowiada na prawomocną prośbę demokratycznie wybranych władz zagrożonych przez zbrojną rewoltę we własnym kraju, czyli wspiera sojusznika, czyli robi więcej niż tzw. Zachód kiedykolwiek zrobił lub zrobi dla nas. :P Zresztą i tak prawdopodobnie już po wszystkim: http://www.bbc.co.uk/news/world-europe-26465962 Moje słowa zaczynają się sprawdzać. ;)

    Addi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @Addi
      Poprosić o interwencję zbrojną obcy naród, z tego co wiem, może wyłącznie Rada Najwyższa Ukrainy, a nie Prezydent.

      Usuń
    2. Nawet jeżeli, to i tak Putin ma większe prawo do tej zbrojnej interwencji (a przypomnę, że taka ona zbrojna, że aż 0 osób zginęło, dlaczego? najwyraźniej wszystkim zainteresowanym się taki obrót spraw podoba), niż np. USA do którejkolwiek z podjętych przez siebie w ciągu ostatnich sześćdziesięciu lat.

      Problem z Polską polega na tym, że z trudem zza naszych narodowych fobii potrafimy dostrzec rzeczywistość. (Doskonale było to widać na przykładzie Soczi, gdzie w ciagu 7 lat wybudowano wiecej autostrad i dróg dojazdowych niz w Polsce od pół wieku, zmieniono wodociagi i cala kanalizacje, powstala nowa infrastruktura i osiedla (porównajcie sobie to do naszego Euro :P), a jedyne co polacy zauważyli to brak ścianki działowej w kiblu.) Wiadomo, że jak "tow. Putin" i "ruskie" coś robią to musi być wiocha, zło i koniec świata.

      A rzeczywistość jest taka, że cała wschodnia (czyli ta bogata) Ukraina i Krym to niezbyt załamuflowana opcja prorosyjska ;) odcinająca się od przewrotu na Majdanie. Nawet jak Putin im z czołgami wjedzie to zginie w tej "wojnie" mniej osób niż na Majdanie, może nawet nikt - armia ukraińska nic nie zrobi, bo nie istnieje, a obywatele ich z kwiatami przywitają (a raczej wódką i solą, czy jakoś tak). A jak powstanie taka możliwość to się z radością od zachodniej Ukrainy odetną, bo i władzę będą mieli taką, jakiej chcą, i problemy z utrzymaniem ubogiego zachodu się skończą, więc pewnie i podatki niższe. A nam co zostanie? Dwa razy biedniejsza zachodnia Ukraina z odradzającymi się ruchami nacjonalistycznymi rządzona przez większych i mniejszych bandytów z Majdanu. Ale będą razem z nami "przeciw ruskim". Radujmy się.

      Addi

      Usuń
  2. A co do innych wydarzeń, to naprawdę śmieszy mnie wiara, że można cokolwiek zmienić petycjami. Zalajkujcie do tego jeszcze kilka fanpejdży, to może i Putina uda się wam za jednym zamachem powstrzymać. :p
    Addi.

    OdpowiedzUsuń