wtorek, 26 lutego 2013

Jak pisać pô góralsku? cz. II Podsumowanie i jedna wątpliwość

Czytając swój poprzedni post doszedłem do wniosku, że należałoby zrobić krótkie podsumowanie. Jak odczytywać nowe góralskie litery. Tak więc:

ó czytamy jak głoskę pomiędzy o a u
ô czytamy jak ło (dyftong uo), w śródgłosie z nieco słabszym u
é czytamy jak e, jak y lub jak głoskę pośrednią, wymowa zależy od miejsca pochodzenia 
ý czytamy jak i lub jak y, w zależności od miejsca pochodzenia

Tyle jeżeli chodzi o samogłoski. Spółgłoski wymawiamy podobnie jak w języku polskim. Pamiętajmy, że w słowie scynścié głoskę n wymawiamy słabiej, podobnie jak n w słowie szczęście (odnosowione ę). Górale mają też tendencję do słabszego wymawiania ch, a czasem wręcz je opuszczają (sôdy - schody).
 A teraz pora na wątpliwość. Jak zapisać labializowane ó na początku wyrazu? W słowie ósmy, ón (on) itp. (wymawiamy łósmy, łón)? Kiedyś myślałem, że powinno się to zapisywać w ten sposób: uón, ale w sytuacji jak wprowadzamy literę ô do zapisu dyftongu uo, taki zapis nie ma sensu. Z drugiej wprowadzenie nowej litery, np. ò lub õ do zapisu kilku słów może jest zbędne? Można zaakceptować wymowę bardziej w stronę ô, ale czysta wymowa uosmy (łosmy) jest wg mnie niepoprawna.
W takim razie jak to zapisać? Czekam na sugestie.

czwartek, 14 lutego 2013

Ustąpienie Benedykta XVI

Od rezygnacji Ojca Świętego Benedykta XVI minęło już kilka dni, emocje trochę opadły. Postanowiłem więc napisać krótką notkę na ten temat.
Należałem (i nadal należę) do grona zagorzałych zwolenników Benedykta XVI. Uważam, że zrobił dla Kościoła wiele otwierając go na Tradycję (co urzeczywistniło się np.w uwolnieniu Mszy trydenckiej w 2007 roku). Ponadto widać było, że jest to człowiek głębokiej wiary i modlitwy. W dzisiejszych czasach, kiedy w zasadzie zapomnieliśmy o modlitwie tacy ludzie są cennymi drogowskazami, że możemy rozwijać się duchowo w naszej chrześcijańskiej Tradycji, bez uciekania się do metod np. dalekowschodnich.
Nie zamierzam krytykować jego decyzji, podjął ją suwerennie. Myślę, że wyrażane tu i ówdzie opinie typu "Jedyne co zostanie zapamiętane z tego pontyfikatu za 100 lat to to, że Benedykt XVI ustąpił" uważam za nieadekwatne do osiągnięć tego wielkiego człowieka a może i wielkiego papieża, pamiętajmy, że ostatni papież co ustąpił w podobnych okolicznościach, Celestyn V  jest kanonizowany (pisząc w podobnych okolicznościach mam na myśli rezygnację nie w celu zażegnania schizmy zachodniej jak było w przypadku Grzegorza XII).
Druga sprawa to szaleństwo medialne wokół tzw. papabili czyli potencjalnych przyszłych następców św. Piotra. Przykro, jak z najważniejszego urzędu w Kościele robi się zwykłe stanowisko, liczy szanse poszczególnych kardynałów, obstawia zakłady bukmacherskie. Wszystkim polecam na czas oczekiwania zachowanie w tej sprawie wstrzemięźliwości i oddanie się raczej modlitwie za ustępującego papieża i o wybór dobrego następcy. Chociaż rozumiem, że ciekawość jest silna i sam też jej ulegam...

niedziela, 3 lutego 2013

Coś o karakułach

Po dosyć długiej przerwie wracam do blogowania. Dzisiejszy post będzie miał charakter raczej opisowy, w zasadzie bez wyrażania moich prywatnych opinii na różne tematy. Zachęcony zainteresowaniem wpisu o wrzosówce oraz tym, że mój sąsiad sprawił sobie nową czapkę w kolorze srebrnym postanowiłem napisać o owcach smużkowych.
Owce smużkowe jest to dosyć ciekawa grupa ras. Zalicza się je do owiec o okrywie mieszanej, czyli takiej gdzie występują zarówno włosy puchowe jak i rdzeniowe, czyli mające kanalik powietrza i co za tym idzie grubsze w przekroju i bardziej ościste (różnice między wełną merynosową a np owcy górskiej można zauważyć nosząc sweter lub portki góralskie, drapie jak nic, ale za to pobudza krążenie ;). Owce smużkowe charakteryzują się tym, że ich jagnięta (na zdjęciu obok jagnię rasy karakuł - najpopularniejszej rasy smużkowej) po urodzeniu mają wełnę skręconą w bardzo ładne loczki (kształt tych loczków jak fasolki, ślimaki czy prawidłowe loczki decyduje o jakości surowca) co powoduje, że taka skórka jest cenna i nadaje się do wyrobu ubrań jak płaszcze, czapki  (jak ta na głowie prezydenta Afganistanu obok) itp.
Karakuł jest rasą z grupy owiec tłustoogoniastych (co oznacza, że gromadzi tłuszcz w ogonie, skutkiem tego ta część ciała jest u nich bardzo rozrośnięta, może sięgać kilku kilogramów). Rasa ta pochodzi ze stepów Azji Środkowej (Uzbekistan, Kazachstan itp.), lecz obecnie jjest hodowana także w Afryce (RPA) i w innych częściach świata. Spadek zainteresowania skórkami karakułowymi na rynkach światowych sprawił, że w Europie obecnie nie jest zbyt popularna (w Polsce nie jest ujmowana w oficjalnych wykazach).
Ubarwienie skórek karakułowych jest różnorakie. Najpopularniejszy kolor to czarny czyli arabi (u 80% karakułów), u 13% owiec występuje barwa siwa (sziraz), która w zależności od proporcji włosów białych dzieli się na sziraz perłową (80% włosów białych) i sziraz niebieską (55% włosów białych), rzadziej występują takie barwy jak sur (podstawa włosa czarna, a wierzchołek jasny), może być sur złocisty jak podstawa jest brązowa, a wierzchołek żółty lub sur srebrzysty, gdy podstawa jest czarna, a wierzchołek biały. Ponadto wyróżnia się: brązowe (kambar), beżowe (guligas), wielbłądzie (szuturi) i białe (B. Nowicki i in. Rasy zwierząt gospodarskich. Warszawa 2001).
Do uzyskania skórki karakułowej jest konieczne zabicie jagnięcia w pierwszych dniach życia. Oprócz tego wykorzystuje się także skórki jagniąt poronionych (tzw. wyporki lub karakulcza), które mają jeszcze nie do końca zwinięte loczki (mora) i charakteryzują się połyskiem. Nie sądzę jednak, żeby hodowcy ryzykowali zabieg sztucznego poronienia u owcy (cięcie cesarskie u owiec jest ryzykowne), natomiast uzyskuje się je od owiec starych przeznaczonych do wybrakowania. Taką owcę się kryje i przed porodem ubija uzyskując mięso i skórki.
Niegdyś również w Polsce hodowano karakuły, które krzyżowano z lokalnymi rasami owiec jak polska owca górska. Obecnie się już ich u nas nie utrzymuje, ale nadal można zobaczyć ludzi noszących płaszcze karakułowe. Również w stroju górali podhalańskich jest często używana taka skórka, np. do ozdabiania serdaków lub produkcji czapek (górale nazywają skórki karakułowe perskimi barankami) takie jaką ma Hamid Karzaj na zdjęciu powyżej. Przeważają czapki czarne (jaką ma mój tata), ale można też spotkać siwe (taka należała do mojego pradziadka).
Oprócz karakuła istnieją też inne rasy owiec smużkowych jak: malicz, sokolska, resztiełowska i czuszka. Niestety poza nazwami nic więcej o tych rasach nie wiem. Rónież w Polsce mieliśmy kiedyś lokalną smużkową rasę. Była to krukówka lubelska, rasa owiec małych (maciorki do 25 kg żywej wagi). Utrzymywana była w powiecie biłgorajskim i janowskim. Niestety rasa ta wyginęła, chociaż wspomina o niej jeszcze książka "Poradnik chowu owiec" z roku 1958.