Odwieczny problem jak zapisywać gwarę. Tak się składa, że my górale używamy trochę więcej głosek niż reszta Polski. Jak zapisać słowo oscypek. Mogę napisać łoscypek każdy przeczyta to w miarę poprawnie, jeżeli jeszcze odpowiednio zaakcentuje to nawet największy ceper nie zrobi błędu (a górale mają bardzo dobry słuch i najmniejszą nawet pomyłkę lub niedociągnięcie artykulacyjne wychwycą). Niestety taki zapis jest fatalny z historycznego punktu widzenia. Do dziś niektórzy starsi górale ł wymawiają jak tzw. ł kresowe zbliżone nieco do ogólnopolskiego l. A w słowie oscypek zawsze wymawiano ł w artykulacji dzisiejszej (czyli u zgłoskotwórcze). Nazywa się to labializacją nagłosowego o. Więc może zapisujmy oscypek. Historycznie poprawnie, niestety nie wskazuje na inną wymowę. Góral przeczyta poprawnie, ceper nie. Można zapisać uoscypek (lub uoscypek jak w nazwie zespołu Golców). Forma poprawna, umożliwia poprawne odczytanie (lub zbliżone), ale pisze się dłużej i nie jest to rozpowszechniona forma zapisu. Można w końcu użyć nowej góralskiej ortografii i napisać ôscypek. Przy odpowiedniej instrukcji można poprawnie odczytać, nie robimy nowego dwuznaku, ale trzeba ustawiać specjalnie na klawiaturze no i używanie takiej ortografii może prowadzić do przekonania, że gwara góralska to inny język a górale inny naród. A moje zdanie na temat separatyzmu znacie po poprzednich wpisach.
Podobnie mamy z śródgłosowym o, które też ulega labializacji, ale nieco słabszej. Chodzę, góral wymawia chôdzém.
Kolejna sprawa z pochylonym e. Weźmy za przykład słowo się. I tu jest jeszcze gorzej. Bo dochodzi nam zróżnicowana wymowa. Bo wymowa waha się między siy a sie. Podobnie cemu (cymu, cemu).
Godołek z Władkem. Jeden powie Godołek z Władkem, inny godołek z Władke/ym, inny z Władkym, jeszcze inny będzie godoł z Władke, a część jeszcze zmiękczy k i będzie godać z Władkiym (co jest już niepoprawnym wpływem języka ogólnopolskiego). Inny przykład. Jak pisać szczęście. Scynściy, scęście, scenście, scynście? Moim zdaniem scynście. Z tym, że można to rozwiązać używając kolejnej literki é wtedy zapis byłby następujący: scénścié lub scynścié (ja jestem zwolennikiem ostatniego zapisu).
Kolejna sprawa wygłosowe o. Mamo! Mamô, mamó? W wymowie to brzmi jak głoska między o a u (tak jak w słowie góry. My rozróżniamy u i ó!). Jednak można też powiedzieć bardziej w stronę ô.
Mamy jeszcze archaizm podhalański. Czyli przejście y po głoskach takich jak: s, c, dz i z w i. Szyba po góralsku wymawia się siba (z tym, że s wymawiamy jak w słowie sinus). To powinno się zapisywać przez ý, sýba.
Dochodzi kwestia końcówki III os. l.mn czasu teraźniejszego. Pytają po polsku, pytajom po góralsku. No i jest problem z tym o u mnie we wsi mówi się -om, ale w innych wsiach -óm. Ja na razie piszę -om.
Jeżeli chodzi o mnie to używam zapisu najbardziej zbliżonego do ogólnopolskiego (w skrócie wygląda on jak zapis w ortografii góralskiej, ale bez nowych znaków: ý, é i ô, którym odpowiadają: y, e i o).
Jeżeli chodzi o mój blog to czasem pewnie jakiś post po góralsku się znajdzie, wtedy postaram się zapisać go w ortografii góralskiej, z zastrzeżeniem, że nie jest to podkreślanie odrębności gwary od języka polskiego!
"Godać" używa się w śląskim ;)
OdpowiedzUsuń