poniedziałek, 21 stycznia 2013

Jak pisać pô góralsku?

   Odwieczny problem jak zapisywać gwarę. Tak się składa, że my górale używamy trochę więcej głosek niż reszta Polski. Jak zapisać słowo oscypek. Mogę napisać łoscypek każdy przeczyta to w miarę poprawnie, jeżeli jeszcze odpowiednio zaakcentuje to nawet największy ceper nie zrobi błędu (a górale mają bardzo dobry słuch i najmniejszą nawet pomyłkę lub niedociągnięcie artykulacyjne wychwycą). Niestety taki zapis jest fatalny z historycznego punktu widzenia. Do dziś niektórzy starsi górale ł wymawiają jak tzw. ł kresowe zbliżone nieco do ogólnopolskiego l. A w słowie oscypek zawsze wymawiano ł w artykulacji dzisiejszej (czyli u zgłoskotwórcze). Nazywa się to labializacją nagłosowego o. Więc może zapisujmy oscypek. Historycznie poprawnie, niestety nie wskazuje na inną wymowę. Góral przeczyta poprawnie, ceper nie. Można zapisać uoscypek (lub uoscypek jak w nazwie zespołu Golców). Forma poprawna, umożliwia poprawne odczytanie (lub zbliżone), ale pisze się dłużej i nie jest to rozpowszechniona forma zapisu. Można w końcu użyć nowej góralskiej ortografii i napisać ôscypek. Przy odpowiedniej instrukcji można poprawnie odczytać, nie robimy nowego dwuznaku, ale trzeba ustawiać specjalnie na klawiaturze no i używanie takiej ortografii może prowadzić do przekonania, że gwara góralska to inny język a górale inny naród. A moje zdanie na temat separatyzmu znacie po poprzednich wpisach.
Podobnie mamy z śródgłosowym o, które też ulega labializacji, ale nieco słabszej. Chodzę, góral wymawia chôdzém.
   Kolejna sprawa z pochylonym e. Weźmy za przykład słowo się. I tu jest jeszcze gorzej. Bo dochodzi nam zróżnicowana wymowa. Bo wymowa waha się między siy a sie. Podobnie cemu (cymu, cemu).
Godołek z Władkem. Jeden powie Godołek z Władkem, inny godołek z Władke/ym, inny z Władkym, jeszcze inny będzie godoł z Władke, a część jeszcze zmiękczy k i będzie godać z Władkiym (co jest już niepoprawnym wpływem języka ogólnopolskiego). Inny przykład. Jak pisać szczęście. Scynściy, scęście, scenście, scynście? Moim zdaniem scynście. Z tym, że można to rozwiązać używając kolejnej literki é wtedy zapis byłby następujący: scénścié lub scynścié (ja jestem zwolennikiem ostatniego zapisu).
   Kolejna sprawa wygłosowe o. Mamo! Mamô, mamó? W wymowie to brzmi jak głoska między o a u (tak jak w słowie góry. My rozróżniamy u i ó!). Jednak można też powiedzieć bardziej w stronę ô. 
   Mamy jeszcze archaizm podhalański. Czyli przejście y po głoskach takich jak: s, c, dz i z w i. Szyba po góralsku wymawia się siba (z tym, że s wymawiamy jak w słowie sinus). To powinno się zapisywać przez ý, sýba.
   Dochodzi kwestia końcówki III os. l.mn czasu teraźniejszego. Pytają po polsku, pytajom po góralsku. No i jest problem z tym o u mnie we wsi mówi się -om, ale w innych wsiach -óm. Ja na razie piszę -om.
   Jeżeli chodzi o mnie to używam zapisu najbardziej zbliżonego do ogólnopolskiego (w skrócie wygląda on jak zapis w ortografii góralskiej, ale bez nowych znaków: ý, é i ô, którym odpowiadają: y, e i o).
   Jeżeli chodzi o mój blog to czasem pewnie jakiś post po góralsku się znajdzie, wtedy postaram się zapisać go w ortografii góralskiej, z zastrzeżeniem, że nie jest to podkreślanie odrębności gwary od języka polskiego!

1 komentarz: