czwartek, 12 grudnia 2013

Papier

   Witam po kolejnej dłuższe przerwie. Jednej z wiernych czytelniczek obiecałem wpis o patriotyzmie. Wpis się już od miesiąca prawie tworzy, ale utworzyć się nie może. Tak to już jest, jak chce się być wiernym swoim poglądom, a zarazem nie urazić swoich znajomych (których mam po obu stronach "barykady patriotycznej") zbyt mocnym językiem (poza tym zwyczajnie nie mam czasu:).
   Ale ad rem. Od paru dni zaczyna mnie wkurzać jedna rzecz. Papier. Tak, wkurza mnie papier, a dokładnie: "Przeczytałem ciekawy papier", "Piszę jeden papier o czymś tam", "A o czym był ten papier?". Pewnie zdecydowana większość z czytelników nie wie o co chodzi. Śpieszę wyjaśnić. Słowem paper w języku angielskim określa się artykuł naukowy, czyli najczęściej relację z jakiś badań (eksperymentu lub obserwacji) z dokładnym opisem metodyki, wyników i ich interpretacją. Paper może też być pracą przeglądową (czyli autor analizuje dotychczas opublikowane dane w jakimś temacie), teoretyczną lub metodyczną. Po polsku dotychczas określano to mianem artykułu lub publikacji. A teraz wkrada nam się ten papier. Jest to spowodowane tym, że  naukowcy używają głównie języka angielskiego. Mnie jednak ten papier denerwuje. Jak mamy słowa już obecne w języku polskim, to po co je zastępować kalką z angielszczyzny (ciągle mi się jednak papier kojarzy z materiałem używanym głównie do pisania). Może wyjdę na purystę, ale uważam, że o język należy dbać. To, że w nauce panuje angielski jest faktem i żeby coś zdziałać trzeba go znać i używać. Nie znaczy to bynajmniej, że należy tym samym niszczyć język nasz ojczysty.
   To będzie tyle z mojej strony. Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem (podejrzewam, że wpis przeczytają też ci, co czytają papiery;). Tak samo myślę, że powstający w bólach wpis o patriotyzmie tez nikogo nie urazi, a zarazem wyrazi odpowiednio moje poglądy :)
   Na koniec wszystkim magistrantom, doktorantom, doktorom i wyżej życzę udanego czytania ARTYKUŁÓW NAUKOWYCH (względnie publikacji;)

2 komentarze:

  1. O, pierwsza jestem :) Jestem poza nurtem, w którym funkcjonuje słowo "papier" i którego reprezentantów na koniec pozdrawiasz, więc chyba się nie nakomentuję za dużo. Za to pod wpływem twojego wpisu postanowiłam nadrobić braki w swojej znajomości popularnych słów i sprawdziłam, co to we współczesnym języku jest "hejter" i "hejtować", jak również potwierdziłam swoje przypuszczenia, co to znaczy, że coś jest "mainstreamowe" :P
    Procesy słowotwórcze zachodzą podczas naszego życia, coś się do języka dodaje, coś wychodzi z użycia, a coś zmienia znaczenie. Taki los żywych języków, ale mnie też się to nie podoba :) To takie smutne, jak w dyskusji radiowej kobieta cały czas mówi o mainstreamie, a ja się zastanawiam, o co jej u licha chodzi i czy ktoś by ją gorzej zrozumiał, gdyby powiedziała po polsku o głównym nurcie? Bo ja bym zrozumiała lepiej, ale ludzi niedouczonych z angielskiego się chyba marginalizuje :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedna prosta rzecz:
    pa-pier jest krótszy w wypowiadaniu niż ar-ty-kuł, a zwłaszcza pub-li-kac-ja.

    OdpowiedzUsuń