sobota, 4 maja 2013

Austryjo pukła

Zgodnie z obietnicą wracam do tematu stosunku górali do CK monarchii. Najpierw przyśpiewki:

Jedna śpiewana przez dezerterów:

Cýsorzu, Cýsorzu
Nojaśniéjsy Panié
Dołeś mi sabelke
Nasr... ci jo na nie

A druga zaśpiewana przez brata mojego pradziadka, dra Jana Gutta-Mostowego kiedy w 1919 roku powrócił z armią Hallera do Polski. W ogóle niesamowicie ciekawa jest historia tego człowieka, który po zdaniu matury, w obliczu kłopotów politycznych uciekł z Austro-Węgier i całą I wojnę światową jeździł po Europie, studiował medycynę w Zurychu (skończył z doktoratem), a zarabiał jako zapaśnik. Do rodzinnego Poronina (po 10 latach) wrócił z armią Hallera. Potem osiadł w Stanisławowie, ożenił się z córką burmistrza, założył prywatną klinikę ginekologiczną. Został zamordowany w 1941 roku przez Niemców, jako przedstawiciel polskiej inteligencji.
Ale wracając do przyśpiewki, którą zaśpiewał swojemu bratu Józefowi:

Bracié mój, bracié mój
Darmôś sié mi smuciył
Austryjo pukła
A jo Ci sié wróciył!

Na zarzut ojca, który nazwał go dezerterem odpowiedział: "Byłbym dezerterem gdybym zdezerterował z wojska polskiego - zaś póki ono nie istnieje, jestem jak pies, który urwał się z łańcucha i który choć głodem przymiera to jednak wolny".
Matka wspomnianego Jaśka, Wiktoria Guttowa, która wspominała nauczycielkę, uczącą ze łzami dzieci hymnu "Boże wspieraj, Boże ochroń nam Cesarza i nasz kraj". Łzy płynęły jej, bo uczyła austriackiej pieśni polskie dzieci. (cytat z książki Jana Gutta-Mostowego "Hej Mostowi, Mostowi").
Po co to piszę? No chyba nikt nie ma wątpliwości. Wydaje mi się, że powyższe przykłady pokazują, że na Podhale nie było aż tak strasznie wiernopoddańcze względem monarchii i miało polską świadomość narodową. Trzeba też pamiętać o Powstaniu (Pôrusyństwié) Chochołowskim z 1846 roku, krwawo stłumionym przez (podburzonych przez Austriaków) chłopów z Czarnego Dunajca. O Powstaniu może kiedyś więcej napiszę.
Obecnie już mało kto pamięta o cesarzu, monarchii, dezerterach itp. A szkoda, bo z jednej strony (jak pisałem wcześniej) to państwo było pewną wspólnotą narodów Europy (nazwijmy ją) środkowo-południowej, ale z drugiej strony był to mimo wszystko jeden z zaborców Polski.

1 komentarz:

  1. Jedno małe sprostowanie ten Generał to Haller Józef, ten od błękitnej armii, bo o tę chyba chodzi...

    OdpowiedzUsuń